- No i już poleciała - pokręciłem głową. Z uśmiechem poszedłem za nią do swojej celi. Siedziała w kącie malutkiego pomieszczenia ukryta pod kocem.
- Chodź - wziąłem ją na ręce i posadziłem na łóżku.
- Przepraszam..- unikała mojego wzroku jak tylko mogła
- Przestań. Mała nie masz za co.
- Nie powinnam tego robić. Przecież ty nic do mnie nie czujesz.
- Zależy mi na tobie.
- Naprawdę ?
- Naprawdę. Nie jestem na ciebie zły. - uśmiechnęła się do mnie.
- Śliczna śliczny masz ten uśmiech.
- Chciałabym częściej widywać Twój.. - Pocałowałem ją w czoło i położyłem. Przykryłem kocami i niestety kazali mi wrócić do celi. Położyłem się na swoim łóżku i patrzyłem na nią. Taki mały aniołek.
~Kilka dni później~
Mam widzenie. Trochę głupio czuję się z tym, że ja idę tam, a Mercy zostaje sama w celi. Nikt do niej nie przyszedł. Wiedziałem, że jest jej przykro, ale nie dała nic po sobie poznać.
- Zaraz wrócę. Idę nas wyciągnąć. - pocałowałem jej rękę i poszedłem na widzenie. Do jej celi weszły dwie strażniczki niosąc jakąś wielką paczkę. Nie miałem czasu patrzeć co tam jest bo musiałem iść na dół. Wszedłem do specjalnego pomieszczenia.
- Rączki - strzepnąłem łapy strażnika i usiadłem na krześle.
- Louis.
- Hazzuś kochanie - oparłem ręce o stół.
- Nieźle wyglądasz. Do twarzy Ci w pomarańczowym - zakpił.
- Ani słowa.
- Podkreśla Twoją dupę.
- Nie będziemy tu o mojej dupie rozmawiać. Wiem że ci się podoba. - prychnął pod nosem i wstał. Lubię to, że podczas widzeń mamy prywatność. Bynajmniej ja. Przychylność pani dyrektor.
- Plan jest prosty. Za tydzień, punktualnie o 12 w powietrze wyleci miejsce zwane kuchnią. Bomba jest cicha dlatego istnieje możliwość, że strażnicy się nie zorientują. Musisz szybko przemknąć tak, żeby Cie nie zauważyli, a my będziemy czekali. Proste ?
- Jak drut. - wybuchnąłem śmiechem. - Sam to wymyśliłeś ? .
- Nie.. A no i zapomniałbym. Nie wyciągaj stąd nikogo. Zrób to sam Louis.
- Niestety tak się nie da.
- Co ?
- Muszę zabrać dziewczynę.
- Pojebało Cie ? Louis nie ryzykuj wszystkiego dla jakiejś dziuni ! - Złapałem go za koszulę.
- Żebym ja się nie zaczął wypowiadać.
- Louis to się nie uda.
- Uda.
- A jak wpadniesz ?
- Nie wpadnę.
- Widziałem się z Eleanor.
- Zajebiście nie interesuje mnie to.
- Powiedziała, że na Ciebie czeka.
- Pierdole czy czeka czy nie rozumieeeesz? Świetnie. Teraz idę do Mercedes. Dzięki za plan.
- Czekaj. Kto to Mercedes ?
- No właśnie ta dziewczyna.
- Jesteś tu przeze mnie dlatego zrobię wszystko, żeby Ci.. to znaczy Wam pomóc. - Poklepałem go po plecach i już miałem wyjść gdy się zatrzymałem. Spojrzałem przez ramię na niego.
- Ale powiedz że to nie Summer podłoży bombę. Błagam powiedz mi to.
- Dlaczego ?
- Wolałbym żeby zrobił to chłopak.
- Summer nie bierze w tym udziału. Ma inne zadanie
- Świetnie. Pozdrów ją.
- Dzięki Louis. Trzymaj się.
- Cześć. - wróciłam do celi. Mercedes siedziała na łóżku czytając jakiś list. W dniu odwiedzin cele są otwarte przez prawie cały dzień, ale strażnicy są wszędzie.
- Ktoś ważny?
- Powiedziała, że na Ciebie czeka.
- Pierdole czy czeka czy nie rozumieeeesz? Świetnie. Teraz idę do Mercedes. Dzięki za plan.
- Czekaj. Kto to Mercedes ?
- No właśnie ta dziewczyna.
- Jesteś tu przeze mnie dlatego zrobię wszystko, żeby Ci.. to znaczy Wam pomóc. - Poklepałem go po plecach i już miałem wyjść gdy się zatrzymałem. Spojrzałem przez ramię na niego.
- Ale powiedz że to nie Summer podłoży bombę. Błagam powiedz mi to.
- Dlaczego ?
- Wolałbym żeby zrobił to chłopak.
- Summer nie bierze w tym udziału. Ma inne zadanie
- Świetnie. Pozdrów ją.
- Dzięki Louis. Trzymaj się.
- Cześć. - wróciłam do celi. Mercedes siedziała na łóżku czytając jakiś list. W dniu odwiedzin cele są otwarte przez prawie cały dzień, ale strażnicy są wszędzie.
- Ktoś ważny?
- Mama..
- To chyba dobrze.
- Napisała, że nie mogła dzisiaj przyjechać, ale będzie następnym razem. Przysłała mi pełno rzeczy.. - uśmiechnęła się wchodząc mi na kolana. Objąłem ją i pocałowałem w czoło.
- Niedługo wyjdziemy.
- A jak wyjdziemy to dokąd pójdziemy ? Znajdą nas..
- Nie znajdą. Mówiłem ci. Wszystko jest zaplanowane. - cmoknąłem ją krótko w usta. Oparła się czołem o moje i wsunęła palce w moje włosy.
- Słodka jesteś.
- Ty też..
- Ja nie - zaśmiałem się.
- Jak zdejmujesz tą maskę jesteś bardzo uroczy.. - bawiła się moimi włosami . Kiedyś mnie to denerwowało ale jak ona to robi to jest przyjemne.
- Mogę Cie jeszcze raz pocałować ?
- Głupie pytanie.
- To tak czy nie ?
- Tak. - Przyciągnąłem ją i pocałowałem zanim ona to zrobiła. Trzymałem jej biodra więc nie mogła się odsunąć. Pocałunki stawały się bardziej namiętne w każdej sekundzie, dlatego oderwałem się od niej dopóki nie zrobiłem jakiejś głupoty. Uśmiechnąłem się do niej. Posadziłem ją na łóżku i cmoknąłem w czoło.
- Obiad. - mruknął jakiś strażnik.
- Boże dopiero śniadanie było.
- Chodź..
- Nie zjem.
- To ja też.
- Mała proszę Cie.
- Nie. Bez Ciebie nie zjem. Ty musisz zjeść pierwszy, a potem ja.
- Nie jestem głodny.
- To ja też nie.
- Ale ja na poważnie nie jestem głodny. - Wzruszyła ramionami.
- Proszę cię. Idź.
- Nie.
- Mercy..
- Co ?
- Idź i zjedz.
- Nie chcę. Jak ty nie jesz to ja też
- Chcesz. Ja naprawdę zjadłem śniadanie i nie mogę.
- Chociaż troszkę Lou.. pół talerza ?
- Ani trochę.
- 1/4 ?
- No dobra. - Wstała i wzięła mnie za rękę. Zaprowadziła mnie na stołówkę. Posadziła mnie przy stole, a po chwili przyniosła jedzenie. Zjadała wszystko z wielkim apetytem. Ja jadłem trochę wolniej grzebiąc w talerzu. Będę gruby jak stąd wyjdę. Niespodziewanie pochyliła się nade mną i pocałowała mnie w policzek. Uśmiechnąłem się do niej. Mówiłem już, że jest słodka?
- Cieszę się, że Cie poznałam wiesz Lou ? - na jej policzki wszedł rumieniec.- Powinnaś poznać kogoś lepszego.
- Nie mów tak..
- Tak własnie jest. Kogoś wyjątkowego.
- Ty jesteś wyjątkowy.
- Ja? - zaśmiałem się.
- Nie, twój brat niedźwiedź. - Cmoknąłem ją rozbawiony w usta i odniosłem talerze. Czekała na mnie przy stoliku i rozglądała się po sali.
- Idziemy ?
- Tak.
- To chodź - objąłem ją i poszliśmy do celi. Usiadła na swoim łóżku i patrzyła na mnie tymi wielkimi oczami.
- Ładne masz te oczka.
- Dziękuję.. znowu. - Zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło. Nie pasowała tu. Musiałem zrobić wszystko, aby ją uwolnić.
- Idziemy na spacerniak ?
- Za godzinę będziemy mogli.
- Strażnicy mówią, że możemy już iść bo pani dyrektor pozwoliła z powody pięknej pogody.
- No to chodźmy. Rączka. - Podała mi rękę z uśmiechem i wyszliśmy na spacerniak. Chodziliśmy powoli ciesząc się promieniami słońca. Było tam kompletnie pusto. Jeden strażnik. Lubię dni odwiedzin. Ciągle przytulałem do siebie małą.
- Wiesz.. z jednego powodu nie chcę żebyśmy stąd uciekli..
- Z jakiego? - Kiedy uciekniemy to będę kompletnie sama. Ty wrócisz do gangu,a ja ? nie mam co ze sobą zrobić.. - powiedziała smutno.
- No przecież ty idziesz ze mną.
- Ale potem mnie zostawisz.. Po co Ci ja ?
- Mówię, że idziesz że mną dalej.
- Dlaczego ?
- Bo tak.
- Dobry argument.
- No ba. - zaśmiała się i usiadła na piasku.
*** Oczami Harry'ego ***
Dopracowywałem plan. W końcu miało ich uciec dwójka. Trochę więcej roboty. Przerwał mi Niall. - Mam bombę mam bombę! - przybiegł machając pudełkiem.
- Pojebało Cie ! Nie trzęś tym idioto !
- Oj zamknij się.
- Niall chodzi o Louisa. Weź coś chociaż raz w życiu na poważnie.
- Przecież jestem poważny. Czymaj to - podał mi pudełko.
- Dzięki. Jak Zayn i Liam ?
- Chyba po broń pojechali. - Zastanawiałem się czy powiedzieć mu o tej tajemniczej dziewczynie.
Zajebisty *.* Czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńMam bombę mam bombę xd Świetny kocham i czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńHahaha, Niall mnie rozwalił! :D Świetny rozdział.:)
OdpowiedzUsuńGenialne !!! Kiedy next ??? ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńOch, ten blog jest wspaniały!!! :)
OdpowiedzUsuńJak słodko <3 Genialny <3 kocham <3 ubóstwiam <3 wielbię <3 Lou jest taki uroczy :D
OdpowiedzUsuńfajny ;3
OdpowiedzUsuńmrs. payne
kochammm
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńO
S
K
I
Czekam na next
dangerzy <3 ugh :*
OdpowiedzUsuńPO PROSTU ŚWIETNE <3
OdpowiedzUsuńzajebisty! :*
OdpowiedzUsuńmam bombe !mam bobme !
OdpowiedzUsuńhorran dorosnij.
rozdzial swietny. harry sie zdziwil.
ps . przekaz horanowi
a ja mam grant! granat ! nie podskoczysz.
łoooo już sie nie mogę doczekać nexta ♥
OdpowiedzUsuńHahahaha niall mnie rozwalil xD swietny czekam ba next ;***
OdpowiedzUsuńGENIALNY ZAJEBISTY NAJLEPSZY <3
OdpowiedzUsuńBOSZEE!!! Kocham! Możesz mi podać Twojego e-maila? Mam sprawę.
OdpowiedzUsuńNiall mnie rozwalił po prostu super czekam na nn =)
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńwspaniały <33
OdpowiedzUsuńBoooskie. <3 Niall najlepszy . XD
OdpowiedzUsuń~D.
Super! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
~ Paulinka :*
Cudowny <333
OdpowiedzUsuńCzekam na następny z niecierpliwością :33
Super <333
OdpowiedzUsuńNajcudowniejsze <3 oni oboje są tacy słodcy i kochani, aż mi sie smutno robi, że ja tak nie mam ;(( musze trafic do więzienie ;D świetny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała <3
OdpowiedzUsuńOni razem są tacy uroczy :3
Czekam nn ;*
Słodziaki <3!Świetne
OdpowiedzUsuńOMG ! *-* Czytam to juz chyba z 6 raz .. ! *O* Zajebisteeee ! Czekam na next ! :*
OdpowiedzUsuńNiall i Hazzy powalili mnie na kolana! Tyłek Lou... Imagine wspaniały!
OdpowiedzUsuńHoran rozwalił system XD ha ha ha ♡♡♡♡♡♡♢♢♢♢♡♡
OdpowiedzUsuńNexy szybko :* * * *
OdpowiedzUsuńOoo jezu jakie słodziaki *.*
OdpowiedzUsuńOMG <3 kooocham "do twarzy ci w pomaranczowym, podkresla twoj tylek" hahahahaahhahah nie moge. czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńŚwietny! *.* szybko nowy! <3
OdpowiedzUsuńUuu zakochany Lou, super rozdzial czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńMam bombę mam bombę xd
OdpowiedzUsuńHahaha, Niall mnie rozwalił! :D
Powinni cie aresztować za pisanie zbyt dobrych imaginów :D
Kochamy was wiecie?!?!?! <3:***
Cudne!! Zakochany Loui... Słodkie! Niall "Mam bombę, mam bombę" HAHAHA! <3 <3
OdpowiedzUsuńaaaahahahahhaha " Hazzuś .. kochanie" hahaha Jaki Lou jaki Niall z tą bombom ludzieee hahaha xddd rozwala mnie to :))) next plz ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne ! <3 /M.
OdpowiedzUsuńsuper rozdiaaaal
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuń"Mam bombę mam bombę!" - oto przed państwem Niall Horan! hahah xd
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ^^
Super ;) Wreszcie się stąd wyrwą :p
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Ciekawe czy uda im się uciec z tego więzienia? Czekam na kolejny, oby był jak najszybciej. Do następnego;)
OdpowiedzUsuńNeeeeeeeeeext !! Jexuuu !! Kooochaaam !!!!
OdpowiedzUsuńNiall mnie rozwala hahahahahaha MAM BOMBE !! a rozdział cały taki awww ♡ hahaha czekam aż wywalą więzienie w powietrze hahaha będzię się działo xD hahah /Fizzy
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKiedy następny? :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity *-*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta
jak suodko ^^
OdpowiedzUsuńHahahahahahahahahaha. Super! <3
OdpowiedzUsuń