- Kurwy. - splunąłem.
- Nie mów tak. Pomogły mi chociaż nie musiały.
- Jak to ci pomogły? W czym?
- W tamtej celi więźniowie próbowali mnie.. zmacać. Powiedziały, że przeniosą mnie tutaj bo jest jedna ściana i będę miała łatwiej. - Skrzywiłem się. Wyjdziemy tylko na stołówkę a po ukręcam głowy. Podeszła do krat i usiadła owijając się kocem. Usiadłem naprzeciwko niej i patrzyłem. Naprawdę ładna była.
- Nadal są kraty, ale teraz nikt nas nie usłyszy.. - poprawiła nerwowo ciągle wilgotne włosy.
- Więc powiedz.
- Ty pierwszy.
- Proszę, zacznij. Kobiety mają pierwszeństwo.
- Prześladowali mnie. Obrażali. Wyzywali. Robili mi przykrości. Pobili mnie.. i zgwałcili.
- Co? - wydusiłem z siebie. Zamknąłem oczy próbując się uspokoić. Jestem pojebem ale nigdy nie zgwałciłbym kobiety. Takich tylko zajebać.
- To co słyszałeś. Robili mi to we dwóch. Zabrali moje dziewictwo. Odebrali mi uśmiech. Wszystko.
- Nic więcej nie mów. Nie chcę tego słuchać bo mnie rozniesie.
- Twoja kolej.. - powiedziała drżącym głosem, a w jej oczach były łzy. Wyciągnąłem rękę przekładając ją przez kraty. Dotknąłem jej policzka i starłem słone krople. Zadrżała przy moim dotyku, ale wtuliła twarz w moją dłoń.
- Nie płacz, bo nie warto. Człowiek nie powinien żyć przeszłością.
- Miałam 14 lat Louis.
- Tym bardziej. Gdy będziesz o tym myśleć zaczniesz tym żyć. - To tak łatwo brzmi w teorii.. - spojrzała na mnie tymi wielkimi oczami migoczącymi od łez.
- Naprawdę.
- Twoja kolej.
- Miałem wrogów. Wiesz nie robiłem tego sam ale kolegów nie sypnę.
- Dlaczego miałeś wrogów ?
- W takiej pracy ma się wrogów.
- Jakiej ?
- Sama mówiłaś że wszystko o mnie wiesz.
- Wiem tyle, że zabiłeś Louis. Nie wiem kim byłeś wcześniej.
- Gangsta maleńka.
- I dałeś się złapać ?
- Tak wyszło. Ale fajna policjantka mnie zatrzymała. Mrr.
- Faceci.. - powiedziała smutno i odsunęła moją rękę od swojej twarzy.
- Przecież ja tylko żartuje. To było dwóch takiiiich -.pokazałem szeroką odległość. - grubasów.
- Mnie sponiewierali tak, że na procesie miałam siniaki.
- Debile tu pracują.
- Nie jest źle. Pozwolili Ci wnieść jakieś ubrania ?
- Nie.
- Mi tak.
- Wiem, widziałem. No jesteś tu jedyną.
- Podobno była jedna, ale umarła.. Nie wytrzymała.
- Ty dasz radę.
- Wiem. - trzymała moją dłoń w swoich.
- Wiesz.. pomogę Ci wyjść.
- Za 20 lat.
- Dlaczego chcesz mi pomóc ? Zabiłam. Jestem winna.
- To oni cie krzywdzili.
- Zabrałam im to co mieli najcenniejsze, a przed tym znęcałam się nad nimi.
- Bardzo dobrze.
- Obcięłam im kutasy.
- Zaczynam się ciebie bać.
- I dobrze. - uśmiechnęła się i wstała . - Chyba pójdę spać.
- Dobranoc.. - mrugnąłem do niej.
- Wzajemnie. - poszedłem się położyć i zasnąłem.
*** Oczami Mercedes ***
To była chyba najgorsza noc w całym moim życiu. Tutaj jest strasznie.
- Parker wychodź.. - strażnicy stanęli w drzwiach mojej celi. Wstałam i wyszłam, a oni zaprowadzili mnie na stołówkę. Usiadlam przy stole Louisa. Jego jeszcze nie było. Kiedy tylko pojawił się na stołówce jego wzrok spoczął na mnie . Powoli kierował się w moją stronę utrzymując kontakt wzrokowy, ale musiałam go przerwać. Poczułam ręce na moich ramionach więc zerwałam się z krzesła. Złapał za szyję mężczyznę, który próbował mnie dotykać, a ze stolika zgarnął nóż.
Nawet nie wiem kiedy znalazł się on w szyi tamtego kolesia.To była chyba najgorsza noc w całym moim życiu. Tutaj jest strasznie.
- Parker wychodź.. - strażnicy stanęli w drzwiach mojej celi. Wstałam i wyszłam, a oni zaprowadzili mnie na stołówkę. Usiadlam przy stole Louisa. Jego jeszcze nie było. Kiedy tylko pojawił się na stołówce jego wzrok spoczął na mnie . Powoli kierował się w moją stronę utrzymując kontakt wzrokowy, ale musiałam go przerwać. Poczułam ręce na moich ramionach więc zerwałam się z krzesła. Złapał za szyję mężczyznę, który próbował mnie dotykać, a ze stolika zgarnął nóż.
- Ręce trzyma się przy sobie jasne?!- warknął zanim ten padł na ziemię. - To się tyczy wszystkich. Nastała cisza. Słyszałam tylko mój przyspieszony oddech i oddech Lou. To dziwne, że strażnicy jeszcze nie przyszli.
- Straż ! Ten psychol chciał się zabić ! - krzyknął jakiś więzień, a Tomlinson odciągnął mnie od miejsca zdarzenia.
- W porządku? - spytał dotykając moich pleców. Nie odpowiedziałam tylko zawisłam na jego szyi. Zdziwił się moich ruchem. Uniósł brew do góry i po chwili delikatnie objął mnie jedną ręką.
- Na pewno wszystko dobrze? - drugą ułożył na moim biodrze.
- Dziękuję.. - szepnęłam wtulając się w jego tors.
- Nie masz za co - pogłaskał mnie po włosach i pocałował w czoło.- Odskoczyłam od niego jak oparzona. Nie przywykłam do takich gestów.
- Wybacz - odpowiedział. - Idź coś zjeść.
- Pójdziesz ze mną ?
- Mi się nie chcę - pokręcił głową.
- Wczoraj też nie jadłeś.
- Bo nie lubię jeść.
- Ale musisz. Jeżeli mamy z tą uciec to musisz mieć siłę.
- Ucieknę. Nie martw się.
- To ja też nie będę jadła. - usiadłam przy stoliku i spojrzałam głęboko w jego błękitne oczy.
- Ty będziesz - podsunął mi jedzenie.
- Wybacz - odpowiedział. - Idź coś zjeść.
- Pójdziesz ze mną ?
- Mi się nie chcę - pokręcił głową.
- Wczoraj też nie jadłeś.
- Bo nie lubię jeść.
- Ale musisz. Jeżeli mamy z tą uciec to musisz mieć siłę.
- Ucieknę. Nie martw się.
- To ja też nie będę jadła. - usiadłam przy stoliku i spojrzałam głęboko w jego błękitne oczy.
- Ty będziesz - podsunął mi jedzenie.
- Nie.
- Zjesz, albo sam cię nakarmię.
- Po prostu zjedz coś. Będzie łatwiej.
- Jedz.
- Nie - zacisnęłam usta w cienką linię. - wziął widelec i naprawdę zaczął mnie karmić. Był wkurwiony. Wyplułam jedzenie, które brutalnie wpychał mi do ust, ale on się nie poddał. Podniósł mi głowę tak, że wszystko co mi dawał od razu zlatywało.
SUPER!!! dawaj dalej prooooooosze! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam cie ! A opowiadanie o Lou jest MEGA *-*
http://hush-hush-liampayneff.blogspot.com/
Dopiero 3 rozdział a to już jest zajebisty blog
OdpowiedzUsuńOmomomomo kocham ! /laura xoxo
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. :)
OdpowiedzUsuńSuuuuperrrrrr
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Kocham tego bloga :*
OdpowiedzUsuńslodko hahhaha olimpia
OdpowiedzUsuńPO PROSTU GENIALNY !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjeju, jak ja to kurwww kocham ♥
OdpowiedzUsuńno no akcja się rozwija :D
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńbeautiful ;*
OdpowiedzUsuńświetny czekam an dalej ♥ ;***
OdpowiedzUsuńCudowny... jak romantycznie :p
OdpowiedzUsuńNajlepsze ! <3 /M.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZapraszam:
niall-and-aveline.blogspot.com
Super, a Louis znowu nic nie zrobił... ^^ no, ale dobrze zrobił, bronił Mercedes :)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :) Czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
hahaha slodkie<3 nn <3
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńfany,next ;3
OdpowiedzUsuńmrs. payne
KOCHAM,KOCHAM JEZU KOCHAM CIE I TWOJE OPOWIADANIA !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoże. .. Lou psychol xd Kocham <3 Czekam na NN ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne !
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Ciekawe czy Louis i Mercedes się w sobie zakochają? Czekam na kolejny, oby był jak najszybciej. Do następnego;)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy - uważam tego bloga za Twój najgorszy. jest obrzydliwie bestialski, nie podoba mi się to. moim zdaniem źle oceniasz swoje możliwości. zamiast robic 50 blogów dodawaj częściej na istniejących. taka mała rada
OdpowiedzUsuńP.S. Wasze komentarze: "słodki", "beautiful" są trochę jakby spod ręki dziecka sadysty
OdpowiedzUsuńAleż jesteś niesamowita *.*
UsuńPiszesz z anonima, bez podpisu i obrażasz czytelników...
Ajmejzing <3
Moja droga. Nie posiadam konta google, więc jakie inne mam wyjście? Zauważ, że oba moje komentarze są raczej konstruktywnie krytyczne, nie pisze czegoś na podstawie z dupy wysranej mowy hejtera. Piszę o tym, co mnie razi. No i jeśli uważasz, że kogoś obrażam... Cóż. Napisałam jedynie, że dziwne są tego typu komentarze, ponieważ rozdział jest raczej okrutny. Piękne okrucieństwo? Słodki sadyzm? Szkoda, że nigdy o czymś takim nie słyszałam. No ale skoro tak mówisz :*
Usuńnie chcesz nie czytasz a nie przynudasz
Usuńwyrażam opinię, moja droga. mimo wszystko żyjemy w "wolnym" kraju
Usuńsuper! Z czego i tak każdy pierdoli na to co napisałaś w swojej zacnej opinii haha. Skoro to takie brutalne to nie czytaj. Świetny rozdział dziewczyny!
UsuńSuper rozdział <3 Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńCUDOWNY!!! Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńNie napisze nic orginalnego...
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania <3
Ona jest taka fajna :3
A Lou ją pocałował(nie ważne że w czoło ważne że pocałował :* )
Pozdrawiam xx
Jejku cudeńko!
OdpowiedzUsuńI jeszcze chcą uciec! RAZEM :o <33
louistomlinson-bad.blogspot.com
Neeeeeeeeeeexxxtttttttt !!!
OdpowiedzUsuńBoski *O*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta !!!!!!
Totalnie zarąbisty *O*
OdpowiedzUsuńKate ;3
Lou jest jak mamusia, karmi Mercedes :D
OdpowiedzUsuńŚwietne.
Czekam na next :*
Super :) Zapraszam na mojego bloga http://everythingispossibleniallharry.blogspot.com/2014/01/hej.html
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńO jejku *-* Jak zawsze świetny <3
OdpowiedzUsuńTylko błagam, zmień czcionkę bo nie można się doczytać :)
Hahah! SUPER ! <3
OdpowiedzUsuń